piątek, 30 listopada 2012

Resident Evil 4 - Gran final

Rozdział 5-4 rozpoczyna sekwencja ze śmigłowcem, który zjawia się jako moje wsparcie - potem lecę  jak burza przez zasieki, okopy, bunkry i jakieś budy, gdzie całe masy wysypujących się zewsząd żołnierzy giną pod ostrzałem moim i mojego wsparcia. Potem wsparcie się kończy i jest jakiś krótki etap przez więzienie, strzeżony plac wreszcie dopadam do laboratorium, gdzie przetrzymywana jest Ashley. Saddler usiłuje mi przeszkodzić, ale Ada przeszkadza Saddlerowi i tym sposobem udaje się umknąć mnie i dziewczynie. Potem usuwamy sobie nawzajem pasożyta i rozdział się kończy.
Ostatni rozdział nie ma numerka i sprowadza się do walki z przekształconym w pająkowate monstrum Saddlerem. Walka okazuje się bardzo łatwa - tylko raz musiałem użyć leczenia. Kilka strzałów ze śrutówy, kilka ciosów nożem w oczko, potem wystrzał z wyrzutni rakiet (scenariuszowy, to widać lubiany przez twórców element) i możemy zmykać z Ashley do domu. Natomiast Ada zmyka z próbką do Weskera. No cóż, nim zajmie się Chriss w piątce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz