poniedziałek, 21 listopada 2016

Kościsko

Bardzo, bardzo smaczny komiks Karola Kalinowskiego. Czy może raczej "powieść graficzna", gdyż mimo niewielkiej objętości moim zdaniem zasługuje na to określenie - narracja prowadzona jest tu powieściowo, potrafi się ładnie rozdzielić, popłynąć paroma torami, przenosić od bohatera do bohatera. Fabuła mistrzowska, świetnie skomponowana, cudny klimacik, ładne zakończenie, dobra, pozytywnie zakręcona rzecz i to jeszcze z fajnym twistem. Polecam.

środa, 16 listopada 2016

XCOM2

Gram, to napiszę. Jest bardzo fajnie.
Ale zacznę od narzekań - grafika szału nie robi, glicze potrafią dogryźć, ekrany ładowania to prawdziwy koszmar (zdążyłem już na nich przeczytać parę komiksów), a fabuła to kompletna bzdura (czyli giereczkowy standard, sam nie wiem po co ją dali, wolałbym minimalizm pozwalający samemu zgadywać o co chodzi, zamiast napuszonych gadek w bazie). Cała reszta jest super.

Gra się bardzo przyjemnie. Podobają mi się nowe moce postaci (zwłaszcza łowca, który potrafi ciachać mieczem i przy zwiększonej mobilności biegać od przeciwnika do przeciwnika), różnorodność broni, dodatkowego wyposażenia, przeciwników, to co dzieje się na misjach no i w ogóle fajnie się gra, bo to przecież UFO.

Element strategiczny wydaje się przystępny - latamy stateczkiem po globusie od ikonki do ikonki, nawiązujemy kontakt z sąsiednimi obszarami, czasem zbieramy zasoby, czasem niszczymy obcą bazę lub odpieramy ataki - i jakoś nas to ciągnie od misji do misji. Poza tym rozbudowa bazy, odkrycia, produkcja - standard. Na niektórych misjach dostajemy drobne urozmaicenie - na początku drużyna jest ukryta i niewidoczna dla przeciwnika - do czasu, aż się nie zdradzi (przeważnie strzałem).

wtorek, 15 listopada 2016

Overwatch

Gra jest dobra, ale i tak w nią nie gram.
Wyszła w podobnym czasie co Battleborn i z podobnym selling pointem - fefnaściesiąt różnorodnych postaci z extra mocami walczy na arenach w fpp. Różnica jest taka, że tamto jest mobą, a to blizzardowym team fortressem. Jest tu wyłącznie pvp (choć pve ma się pojawić w zapowiadanym updacie).

Gra jest świetna, postaci są bardzo charakterystyczne, moce przystępne i fajne, strzelanie daje radę, mecze wymagają współpracy drużyny i kombinowania różnymi postaciami. Czuć też z każdego kąta ogromne dopracowanie - czy to w wyglądzie map, w ruchach postaci, każdym drobnym szczególe. Kontakt z grą jest bardzo przyjemny.

Dlaczego nie gram? Nie jestem graczem pvp, więc pobawiłem się przez kilka meczyków i mi się znudziło. Nie ma tu żadnego rozwoju postaci, ani fabuły do śledzenia, tylko granie, granie i granie ciągle w te same mecze (tak, jasne, każdy mecz jest inny, a tygodniowe eventy i darmowe updaty ciągle coś zmieniają, ale jednak). Mam z tym gatunkiem podobny problem co ze ścigałkami - mogę przejechać parę okrążeń, ale nie widzę potrzeby orania wyścigu za wyścigiem, gdy nie czuję by dokądkolwiek to prowadziło. Ale sama gra jest ok.

poniedziałek, 14 listopada 2016

Battleborn

Gra jest słaba, nie polecam. No, i to by było na tyle.
Albo nie, napiszę coś więcej. Po grze nie miałem jakichś szczególnie wielkich oczekiwań, bo zapowiedzi nie wyglądały wystrzałowo, ale po cichu liczyłem na niezłą zabawę w coopie offline (split screen w dzisiejszych czasach to rzadkość). No i po twórcach rewelacyjnych Borderlands spodziewałem się nieco więcej.

Gra jest niby-mobą w fpp - mamy kilkanaście różniących się mocami postaci, rozwój w trakcie misji, jakieś zadania, fale wrogów, etc. Można z tego sklecić coś fajnego, ale im się nie udało. Strzelanie nie jest fajne, wrogowie głupi, a sama gra męcząca i nudna, w dodatku kuleje technicznie i zwyczajnie nie ma dopracowania którego można by oczekiwać po produkcjach AAA. Niby wiele z tego było też bolączkami Borderków, ale tam było świetne zbieractwo broni rodem z diablo, ciekawsze moce, fajny humor i dająca radę fabuła. Tutaj tego nie ma w ogóle, zostało niefajne strzelanie i długaśne oczekiwanie na serwer. Nawet nie mam ochoty jej kończyć.