wtorek, 29 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - szef smoków

Dziś próbowałem pokonać starożytnego smoka, ale odpuściłem - chyba jest na mnie za mocny. No, pewnie w końcu dałbym radę go pokonać - udało mi się nieco uszczuplić mu zapas zdrowia. Ale problem w tym, że jeden jego atak to mój zgon - nie jestem w stanie przetrwać jego zionięcia. Czasem udaje mi się przed nim uskoczyć, ale nie zawsze mam tyle szczęścia. Jest gorzej, niż z Venrickiem - tam wystarczało się skupić, a i pojedynczy błąd dawało się przeżyć (po ataku zostawał mi jeszcze wąski paseczek życia). Tutaj jedyna rada to ucieczka przed płomieniem. Może kiedyś, gdy będę miał więcej samozaparcia.

niedziela, 27 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - Vendrick

Pokonałem błąkającego się po krypcie nieumarłego króla. Z jednej strony, to dość prosty przeciwnik - bo ma schematyczne ataki i da się go unikać. Z drugiej strony - mocno wali i dużo wytrzymuje. A więc walka się ciągnie, a każdy błąd może kosztować życie (i konieczność zaczynania od początku). Ale się spiąłem, skupiłem i bez nerwów skroiłem go kawałek po kawałku, aż padł. Nagroda w duszach była całkiem pokaźna.

sobota, 26 kwietnia 2014

Heroes of Might and Magic 3 - Homecoming

Postanowiłem wrócić do jednej z najlepszych gier, jakie powstały - Heroes of Might and Magic 3. Kiedyś sporo w nie grałem, ale nigdy nie skończyłem kampanii - głównie bawiłem się pojedynczymi mapkami. Teraz to nadrabiam.
Za sobą mam pierwszy scenariusz kampanii "Long Live the Queen". Był bardzo prosty - na starcie dostajemy spore siły, a wróg nie naprzykrza się specjalnie. Ale i tak zajął nieco czasu, przez konieczność łażenia po sporej mapce.

czwartek, 24 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - Darklurker

Gra skończona, ale jeszcze gram z doskoku. Dziś wypełniłem zadanie bractwa mroku (czy jak im tam było) - odwiedziłem trzy mroczne lokacje, zapaliłem ognie, pokonałem bossa, zebrałem nagrodę.

środa, 23 kwietnia 2014

Diablo 3 - hardkorowy Rzeźnik

Ciąg dalszy hardkora - dziś zakończyliśmy pierwszy akt. Idzie całkiem sprawnie, oby nie uśpiło to naszej czujności.
Jak widać na obrazku, wymieniłem różdżkę na sztylet. napotkany kupiec miał parę mocnych przedmiotów w korzystnej cenie, więc się zaopatrzyliśmy. Andrzejusowy barbarzyńca chodzi z takim samym. Tak, też się śmialiśmy. Barbarzyńca ze sztyletem.

wtorek, 22 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - na tronie

Odwiedziłem pamięci trzech olbrzymów, zdobyłem ich dusze i poszedłem sięgnąć po tron w zamku Drangleic. Walka z bossem i zwycięstwo (no ok, nie za pierwszym razem). Gra skończona.
Ale po napisach końcowych pozwoliło mi bawić się dalej. Mogę jeszcze zebrać jakieś przeoczone skarby, wykonać pominięte zadania, może powalczyć z jakimś opcjonalnym bossem. A potem zabrać się za "new game +", które oznacza nie tylko wyższy poziom trudności, ale i jakieś mniejsze czy większe zmiany w świecie, głównie w postaci nowych wrogów (a także starych ale w nowych miejscach). Może spróbuję.

sobota, 19 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - gniazdo smoków

Smocze gniazdo to wysoko położona lokacja zamieszkana przez smoki. A także kilku niebezpiecznych strażników. Po ich pokonaniu, staję przed obliczem starożytnego smoka, który wręcza mi niezwykły klucz. Otworzę nim drogę do pamięci dawno umarłych istot.

Gra Endera

Odświeżyłem sobie "Grę Endera" Orsona Scotta Carda. Card natrzaskał sporo części tego cyklu, ale nie udało mi się wychylić nosa poza Ksenocyd. Może tym razem się uda sięgnąć nieco dalej. W tym celu właśnie zacząłem od odświeżenia tego, co już znam. Gdy się z tym uporam, zabiorę się za kolejne.
A o powieści pewnie nie ma co pisać, bo jest dobrze znana. Ender - genialny sześciolatek - trenuje w wojskowej szkole, przygotowując się do walki z kosmiczną inwazją robali. To zdanie bardzo mało zdradza, o czym tak naprawdę jest ta książka.

piątek, 18 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - warownia Aldii

Otwieram drogę do warowni Aldii. Spędzam tam trochę czasu, po czym toczę walkę ze smokiem-strażnikiem. Tak uzyskuję dostęp do gniazda smoków.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - krypta nieumarłych

Najpierw pokonałem żabowatego bossa w kapliczce Amany, co dało mi dostęp do krypty nieumarłych.
Tam zlokalizowałem grobowiec króla Vendrica, pokonałem jego strażnika i zagarnąłem królewski pierścień. Pozwoli mi on otworzyć królewskie wrota.

wtorek, 15 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - kapliczka Amany

W trassowej zatoce pokonałem ostatniego bossa - wielką pajęczycę, po czym wróciłem do zamku Drangleic. Tam zwyciężyłem ze zwierciadlanym rycerzem i zszedłem do kapliczki Amany, ale jeszcze nie znalazłem bossa.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Diablo 3 - hardcore

Zaczęliśmy od zaliczenia paru wyzwań związanych z bossami - nie dać się złapać Diablo, nie stać w ogniu w czasie walki z Rzeźnikiem, uniknąć zionięcia Beliala. Zajęło to mniej czasu, niż sądziliśmy, że zajmie.
No to postanowiliśmy zacząć grę w trybie hardcore. Aby nie było przesadnie trudno (zwłaszcza pamiętając o permadeath), zostawiliśmy podstawowy poziom trudności. Ja wziąłem czarodziejkę, a Andrzej barbarzyńcę.
Na razie idzie bardzo dobrze i gra się przyjemnie. Czarodziejka kosi z daleka (a ma bardzo fajne ataki obszarowe), barbarzyńca z bliska (skoki pozwalają mu na szybkie przemieszczanie się, a tłucze też przeważnie obszarowo) - dobrze się uzupełniają, może to być lepszy duecik, niż szaman z łuczniczką.

niedziela, 13 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - to tu, to tam

Chodzę to tu, to tam, badając nowe tereny i pokonując bossów. We Wrotach Pharrosa zwyciężyłem jakiegoś wielkiego szczura, w zatoce Tseldora pokonałem grupę magów z kościoła, a w zamku Drangleic - dwóch smoczych rycerzy. I znalazłem tam coś takiego:

sobota, 12 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - Pharros i Tseldora

Poszedłem w końcu w tę okrytą mgłą Puszczę Cieni (obok niewidzialnych wojowników udało się przemknąć, że żaden mnie nie zaczepił) i dotarłem do kotliny w której pokonałem skorpionicę Najkę. Potem, tunelem, trafiłem do Wrót Pharrosa - lokacji zamieszkanej przez krasnoludopodobnych Gyrmów. Dalej wyszedłem na trassową zatokę Tseldora - odkryty obszar z wielką dziurą w ziemi, gdzie zdaje się wydobywają tytanit.

czwartek, 10 kwietnia 2014

Diablo 3 - koniec inferna

Skończyliśmy akt trzeci, potem szybko rozpykaliśmy czwarty, no i Diablo na inferno padł. Graliśmy na przedostatnim poziomie trudności, choć i na ostatnim dalibyśmy sobie radę (ale pewnie zajęłoby to ciut więcej czasu).
Co dalej? Niby koniec, ale gra stwarza jeszcze szereg możliwości - zostało trochę osiągnięć do zdobycia (np. wyzwania związane z bossami), można poszukać pewnych unikalnych przedmiotów, które mają otworzyć bonusowe poziomy, oczywiście można też zacząć nowymi postaciami (przy czym najbardziej kuszące jest wejście w tryb hardcore, gdzie obowiązuje permadeath). Albo czekać aż i na konsole zawędruje dodatek.

środa, 9 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - żelazny król

Znów krótkie, ale owocne granie - pokonałem trzeciego posiadacza "dużej duszy" - ognistego demona z żelaznej warowni.

wtorek, 8 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - przegniły

Dziś padł kolejny z dużych bossów - Przegniły z Czarnego Jaru. Okazał się bardzo łatwym i mało wymagającym przeciwnikiem - miał powolne ataki i poruszał się tak niemrawie, że zostawiał sporo czasu na wyprowadzanie ciosów czy leczenie. Padł za pierwszym podejściem.
Potem spenetrowałem ścieżkę w lewo od rozwidlenia w puszczy cieni i tak trafiłem do kaplicy zimy, której drzwi (uprzednio zamknięte) stanęły przede mną otworem, a za nimi znalazłem drogę do zamku Drangleic.

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Diablo 3 - wciąż akt trzeci

Jedziemy przez akt trzeci, już wkrótce zejdziemy do piekieł. Zwiększyliśmy poziom trudności na przedostatni, ale i tak idzie nam bardzo dobrze. Na poślednich wrogach nawet się nie zatrzymujemy, co lepsi elici potrafią nam napsuć krwi, ale tylko niekiedy zdarza się naprawdę taka wredna grupka, w większości wypadków nie są w stanie nam specjalnie zagrozić. A nawet ja są, wymaga to jedynie więcej biegania i leczenia.
Z ciekawostek - znalazłem taki oto dwuręczny topór i na jakiś czas przesiadłem się na niego, bo zadaję z nim większe obrażenia niż kombinacją "jednoręczna plus mojo". Dzieje się to z pewną stratą dla moich hapeków, co oznacza że muszę być dodatkowo ostrożny, ale na razie jakoś sobie radzę (o ile uważam).

niedziela, 6 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - grzesznica

Dziś krótkie granie i jedno dokonanie, ale za to poważne - pokonałem Grzesznicę, pierwszego z "dużych" bossów. Wymagało to paru prób, ale się udało. Zostawiła po sobie specjalną duszę, a kobietka z wioski (szmaragdowy herold, czy jak jej tam) miała na tę okazję specjalną przemowę. Podobno zostały jeszcze trzy takie.

sobota, 5 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - żelazna warownia

Na razie dałem sobie spokój z zatrutymi okolicami Rynsztoka i wróciłem do Strażnicy Żniw - tam pokonałem wężową panią, co otworzyło mi wejście do kolejnej lokacji: Żelaznej Warowni.
Jest to zamczysko pogrążone w ogniu i gotującej się lawie. Wygląda przyjemnie, a wrogowie dają dużo dusz. Na razie zacząłem zwiedzanie, ale jeszcze nie zapuszczam się za mgłę.

Wbrew wskazówkom zegara

Znów powieść Dicka. Dziwna to książka. Wskutek jakichś bliżej nie określonych okoliczności, czas zaczął płynąć do tyłu - zmarli wstają z grobów, ludzie zamiast starzeć się, młodnieją, stają się dziećmi i wracają do macic, biblioteki niszczą książki, a ich ostatnie egzemplarze autorzy przetwarzają na czysty papier i tusz, fizjologia też działa do tyłu, czego opisy są dość niepokojące. A fabuła obraca się wokół zmartwychwstania pewnego przywódcy religijnego, co oznacza porcję dickowskich rozważań o Bogu i rzeczach ostatecznych.
Ciekawe, choć na pewno nie jest to czołówka dickowskich dokonań. A zakończenie - jak zwykle - zostawia więcej pytań niż odpowiedzi.

piątek, 4 kwietnia 2014

Diablo 3 - infernalny akt trzeci

Dziś skończyliśmy akt drugi i zaczęliśmy trzeci - na razie wykonując zaledwie dwa pierwsze zadania (rozpalanie ognisk i podnoszenie katapult). Ale idzie szybko, więc następnym razem zwiększymy nieco poziom trudności (na przedostatni).
Jak widać - coś się zmieniło w wyglądzie. Jest nowa zbroja, nowy hełm (raczej korona) i parę innych (mniej widocznych) elementów. Solidnie podpakowało mi to postać, ale oczywiście Andrzej dostał fajniejsze zabawki i mocno przerasta mnie zarówno zadawanymi obrażeniami, jak i punktami życia. Dobrze, że jest po mojej stronie.

czwartek, 3 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - rynsztok

Rynsztok, to (jak dotąd) najciemniejsza lokacja w grze - bez pochodni mogłoby być bardzo ciężko. Zwłaszcza, że w w większości składa się z drewnianych (bywa, że rozpadających się nagle) kładek i platform - łatwo spaść w przepaść. W dodatku pełno to strzelających trucizną posążków.
Zwiedzam cały dostępny obszar i docieram do Czarnego Jaru. Tu jest już jaśniej, bo wnętrze rozświetla jakaś zielona (zapewne toksyczna) maź na ścianach.

środa, 2 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - grobowiec świętych

No ok, zszedłem w końcu do studni. Prowadzi ona do Grobowca Świętych, gdzie walczę z jednym szczurem, a gadam z innym.
Potem droga prowadzi do Rynsztoka.

wtorek, 1 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - strażnica żniw

Dziś penetrowałem wiatrakowo, czyli Strażnicę Żniw. Całkiem przyjemna lokacja, różnorodni przeciwnicy, sporo zwiedzania. Było fajnie, dopóki nie dotarłem do bossa - wężowej czarownicy. Wszedłem i wyszedłem. Idę szukać guza gdzie indziej.
Poszedłem zatem do lasu za przemienioną w kamień kobietą (którą już mogłem odczarować). Jest tam puszcza cieni. Niestety - z trzech dróg dwie nie prowadziły donikąd (póki co, bo są tam jakieś wielgachne wrota, do których nie mam klucza), a trzecia wiedzie do okrytego mgłą lasu, gdzie atakują mnie jacyś niewidzialny wojownicy. Chyba dam sobie z nimi spokój.
Do zwiedzenia mam jeszcze studnię - jej spróbuję następnym razem. Przynajmniej dobrze, że już sklepałem gargulce z Księżycowej Dzwonnicy. Ależ ta gra to pochłaniacz czasu.