poniedziałek, 31 marca 2014

Diablo 3 - infernalny akt drugi

Dziś bez foty, bo nie wpadło nic, co byłoby widać na postaci. Jakieś buty, paski - owszem. Ale broń wciąż ta, co poprzednio.

A dokonań było sporo, bo zakończyliśmy akt pierwszy i zrobiliśmy sporo drugiego - pokonaliśmy Magdę i zdobyliśmy głowę Zoltana Kulla.

niedziela, 30 marca 2014

Dark Souls 2 - dolina żniw

Trochę intensywnego grania w weekend i pokonałem trzech bossów. Najwięcej bólu kosztował mnie Rydwan - a nawet nie tyle on sam, co droga do niego. Wrogowie niby nie przesadnie ciężcy, ale wciąż się śpieszyłem popełniając głupie błędy. No trudno, w końcu się udało.
Dużo łatwiej poszło z Lordami Szkieletów - co prawda przyzwali tłum pomagierów, ale szybko padali pod ciosami pałki. To otworzyło przejście do Doliny Żniw - toksycznej krainy, gdzie znalazłem i pokonałem już za drugim razem kolejnego bossa - żarłocznego demona o wyglądzie Jabby. Raz dałem się mu zeżreć i miałem niezłego pietra, czy nie połknął mi przedmiotów, gdy wypluł mnie całego golusieńkiego; ale nie połknął. 

piątek, 28 marca 2014

Dark Souls 2 - zagajnik myśliwych

Pokonałem bossa z Przystani Niczyjej (łatwy był), ale poza paroma itemkami nic nie zdobyłem - otworzyła się droga do lokacji, w której już byłem (ale z innej strony). Potem spróbowałem sił idąc z Zaginionej Twierdzy do Wieży Grzesznicy - ale ustąpiłem, bo odstraszała mnie stamtąd zgraja wybuchowych mumii (zwłaszcza te w zalanych lochach działały na nerwy).
Dlatego zajrzałem do Zagajnika Myśliwych - całkiem ciekawej miejscówki. Początkowi przeciwnicy w ogóle nie są wymagający, choć później pojawia się kilku niezłych zabijaków. Ale jakoś daję im radę. Znalazłem wejście z mgłą - zostawiam je sobie na jutro. Poziom 85, 30 godzin.

czwartek, 27 marca 2014

Diablo 3

Dziś krótkie granie, ale trochę udało się dokonać. Na przykład znaleźć nową maskę i pancerz (stąd fota - choć chyba tylko wygląd maski rzuca się w oczy, pancerze nie wyróżniają się za bardzo jeden od drugiego).
Jesteśmy w samej końcówce aktu pierwszego, jeszcze tylko jedna lokacja i można uderzać w Rzeźnika. Nawiasem mówiąc - sprawdziłem ostatnio i mój szaman jest już dużo mocniejszy od mojej mniszki z peceta. Ale nie spodziewam się już znaczących przyrostów - levelowanie właściwie już się skończyło, można liczyć co najwyżej na nieco lepszy stuff.

środa, 26 marca 2014

Dark Souls 2 - przystań niczyja

Dziś zwiedzam nowe tereny. Najpierw oczyściłem Przystań Niczyją - ciemną lokację, ale wypełnioną w większości dość słabymi (co nie znaczy, że niegroźnymi) wrogami. Dotarłem do okrętu i mgły, ale na razie waham się, czy tam wchodzić.
Dlatego wróciłem do Zaginionej Fortecy, gdzie pokonałem trzy strażniczki i zbadałem położoną dalej miejscówkę.
Odnalazłem ukrytą drogę prowadzącą do dzwonnicy, ale uległem strzegącym jej gargulcom. Na dziś wystarczy.

wtorek, 25 marca 2014

Dark Souls 2 - katedra błękitu

Pokonałem dwóch bossów - jednego z Wieży Ognia (duży koleś z tarczą), drugiego z Katedry Błękitu (wysoki z włócznią). Obaj okazali się całkiem łatwi - ciężkie, powolne ataki, które można zablokować lub przed nimi uciec. Ciosami pałki skrajałem im powolutku życie.
Potem odkryłem nową lokację - Przystań Niczyją, ale na razie omijam ją i postanowiłem spróbować sił w Zaginionej Twierdzy. Jest tam walka z trójką bossów ale na razie udało mi się jedynie zginąć. Może następnym razem.

Po niemal 20 godzinach gry mam 65 poziom.

poniedziałek, 24 marca 2014

Diablo 3 - infernalny akt pierwszy

Bez obrazka, bo nie złapałem nic nowego (a w każdym razie nic wyglądającego inaczej, niż to co miałem dotąd). Jedziemy (jak burza) przez akt pierwszy. Poziom mistrzowski trzeci (odpowiednik 8 z PC), więc magiczne przedmioty wpadają wcale często, a wrogowie wcale nie są tak straszni, byśmy nie mogli im dać rady (tylko jakieś wyjątkowo złośliwe kombinacje mocy elitów zmuszają nas do powtórek). Jest OK.

niedziela, 23 marca 2014

Zimistrz

Kolejny tom cyklu o Tiffany Obolałej ze Świata Dysku Pratchetta.
W sumie dość podobny do pozostałych - Tiffany uczy się czarownicostwa, które (jak dowiadujemy się po raz kolejny) oznacza dużo zwykłej pracy, a mało rzucania zaklęć. Nadciąga też zagrażające jej niebezpieczeństwo (tym razem w osobie Zimistrza), wokół kręcą się Feeglowie, a na wszystkim spoczywa czujne spojrzenie Babci Wheatherwax.

sobota, 22 marca 2014

Dark Souls - zaginiona twierdza

Przeczesałem ruiny wieży ognia, ale obawiałem się zapuszczać za mgłę - poskubałem po trochu rycerzy, zebrałem nieco dusz (i fantów - najciekawszy to pierścionek zmniejszający karę do punktów życia), po czym kupiłem w sklepiku najlepszą tarczę, jaką mieli i wróciłem do Prześladowcy. Padł po kilku próbach. Jak to w soulsach - trzeba było wyczaić sekwencję jego ruchów i nie zrobić błędu w unikach. Problemem było to, że należało długo nie robić błędów, bo łajdak miał mnóstwo życia.
A potem zabrałem się lotem do nocnej Zaginionej Twierdzy (jak zaginęła? nie wiem). Znalazłem tu nowych przeciwników, parę ciekawych skarbów (np. pierścionek zwiększający liczbę zbieranych dusz) oraz kolejnego kowala (ale nie jest jeszcze gotów nic dla mnie zrobić). 15 godzin, poziom 38.

piątek, 21 marca 2014

Diablo 3 - piekło ukończone

Dzisiejsze dokonania to ukończenie aktu trzeciego i od razu z marszu roztrzaskanie aktu czwartego. Zaczęliśmy nawet pierwszy na infernie i nie jest ciężko.
To pewnie dlatego, że wpadło nam ostatnio parę bardzo fajnych zabawek z 60 poziomu, które dały solidny dmg i niemało punktów życia. Trzeba będzie podkręcić poziom trudności (teraz walczymy na pierwszym mistrzowskim), aby nie było za nudno.

Dark Souls 2 - wieża płomienia

Na razie darowałem sobie walkę z Prześladowcą i poszedłem zbadać inną okolicę. Wybierając inną drogę z wioski, dotarłem do innych ruin.
A tutaj wychodzą mi naprzeciw wielcy, ciężko opancerzeni rycerze. Na szczęście moja broń dość dobrze daje sobie z nimi radę - trzy dobrze wymierzone ciosy powalają ich na ziemię. Niestety - oni radzą sobie równie dobrze i równie łatwo pozbawiają mnie życia. Ostrożnie badam sobie zatem to miejsce - kawałek po kawałku. Na liczniku mam 12 godzin, poziom 38 (ale startowałem bodaj od 12).

czwartek, 20 marca 2014

Dark Souls 2 - ostatni olbrzym

Na liczniku 10 godzin, a ja pokonałem pierwszego bossa - Ostatniego Olbrzyma (teraz to już naprawdę ostatniego). Dostałem za to kluczyk, więc poszedłem rozejrzeć się po zamku i pootwierać nieco drzwi (gdzie znalazłem nieco fajnych przedmiotów). Tak dotarłem do kolejnego bossa - Prześladowcy. Tu już było gorzej i na razie uznam się za pokonanego.
U kowala kupiłem buzdygan i od razu rozwinąłem go na +3. Znalazłem też włócznię i halabardę (a więc moje ulubione bronie z poprzedniczek), ale buzdygan wydaje się póki co lepszy i sprawniej nim wywijam. Na obrazku widać też, że początkową zbroję zastąpiłem znalezioną skórznią. Co prawda jest minimalnie słabsza, ale i dużo lżejsza. Uznałem, że mobilność przyda mi się bardziej, niż parę dodatkowych punktów pancerza.

środa, 19 marca 2014

Dark Souls 2 - knieja upadłych olbrzymów

Z początkowej wioski zszedłem do kolejnej lokacji - kniei upadłych olbrzymów. Jest tu trochę słabszych i trochę silniejszych żołnierzy. Przedzieram się naprzód, walczę, badam, oglądam widoki. Licznik wskazuje na 13 zgonów (oraz sześć godzin gry).
Zdobyłem flaszkę leczącą (tu nie dostaje się pięciu na dzień dobry - zdobywa się je po jednej), lepszy mieczyk, tarczę odrobinę lepszą od tej, z którą zaczynałem (ale i ona nie zatrzymuje 100% obrażeń), ale to dopiero początek drogi.

wtorek, 18 marca 2014

Dark Souls 2

No, nareszcie jest. Pierwsze Dark Souls było grą znakomitą i dostarczyło mi wiele zabawy, czas na część drugą. Tak, ostatnio znów próbowałem coś osiągnąć w jedynce, ale odkładam ją na bok - pora na kontynuację. Może kiedyś wrócę i do tamtej (to jedna z tych nielicznych gier, do jakich chce się wracać i podchodzić do nich wciąż na nowo - pod tym względem stawiam ją obok Cywilizacji, czy Herosów - klasa).
Na razie pokręciłem się po początkowej - tutorialowej - lokacji, po czym dotarłem do wioski Majula, którą przeszukałem, nim ruszyłem dalej. Na liczniku dwie godziny, na razie nawet się nie awansowałem.

poniedziałek, 17 marca 2014

Diablo 3 - piekło, akt trzeci

Skończyliśmy akt drugi i zrobiliśmy dużą część trzeciego. Zdobyliśmy też pierwszy poziom mistrzowski, a wraz z nim (niewielkie) bonusy do znajdowania złota (marne) i magicznych przedmiotów (przydatne). Super.
Muszę się też poskarżyć, że Andrzej znajduje znacznie fajniejsze przedmioty niż ja. Ostatnio wpadło mu kilka świetnych zabawek i przerósł mnie już o głowę w zadawanych obrażeniach oraz o parę cali w punktach życia. A i tak zabójczyni demonów sprawia się o wiele lepiej w walce, swymi atakami masakrując przeciwników. Moje ataki, choć obszarowe, zjadają życie wrogów bardzo powoli. Chyba jeszcze raz przemyślę dobór umiejętności.

sobota, 15 marca 2014

Dark Souls

Odbijam się od bossa w Anor Londo. Tzn. od pary bossów - Smougha i Ornsteina. Naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Zastanawiam się, czy nie wycofać się na jakiś czas i nie zajrzeć np. do obrazu lub powęszyć w innej okolicy.

czwartek, 13 marca 2014

Dark Souls

Pokonałem żelaznego golema i dotarlem do Anor Londo - penetruję je sobie powolutku, bo wiem, jak jest niebezpiecznie. Ale i tak idzie o wiele szybciej, niż za pierwszym podejsciem, wiem bowiem również, gdzie iść, a gdzie nie. I czego się spodziewać.

środa, 12 marca 2014

Dark Souls

Poza robieniem tego co należy, wróciłem na chwilę do Undead Asylum, gdzie pokonałem drugą wersję początkowego bossa.

poniedziałek, 10 marca 2014

Diablo 3 - piekło, akt drugi

Robimy akt drugi. I w sumie tyle mam do opowiedzenia. Może jeszcze obrazek:
Ach, jeszcze jedno - zdobyliśmy poziom 60. Czyli koniec rozwoju. Nie licząc poziomów elitarnych (czy jak im tam), które jednak niewiele już dają (poza frajdą i małymi bonusami do tego i owego).

niedziela, 9 marca 2014

Dark Souls

Dość szybko załatwiłem sprawy w Blighttown (nie farmiłem już na żelkach w bajorze), załatwiłem bossa, zadzwoniłem w dzwonek i poszedłem do Sen's Fortress.

piątek, 7 marca 2014

czwartek, 6 marca 2014

Dark Souls

Dwie godziny i wskoczył poziom 117. Idę zadzwonić w drugi dzwon - droga wiedzie przez Blighttown, więc zacząłem od pokonania Capry i zszedłem do Depths.

środa, 5 marca 2014

Dark Souls

Wróciłem do Dark Souls, aby pobawić się trybem New Game+. Odpaliłem niby na trochę, ale się zasiedziałem i pokonałem paru pierwszych bossów. Ta gra wciąga!

Ciekawy fakt: po tej dwuletniej przerwie widzę u siebie poziom 112 i 107 nagranych godzin. Dziś zdobyłem dwa poziomy w ciągu 1.5 godziny (choć po części dzięki zgromadzonym wcześniej duszom). Zobaczymy jak będzie dalej.

wtorek, 4 marca 2014

Diablo 3 - piekło, koniec pierwszego aktu

Jak w tytule - skończyliśmy pierwszy akt na "piekle". Właśnie wskoczył 57 poziom, czyli do maksa nie zostało za wiele. Zwiększony limit przyjdzie chyba dopiero z dodatkiem. A może jakiś update odblokuje go dla wszystkich? Wpis bez foty, bo nie zmieniłem się za wiele - mam nieco inny nóż, ale tylko nieco inny.

poniedziałek, 3 marca 2014

sobota, 1 marca 2014

Dishonored - szczęśliwe zakończenie

No i zakończyłem ostatni etap gry - dotarłem na wyspę, przedostałem się (cichcem) przez strzeżony dziedziniec do latarni, gdzie odnalazłem Havelocka i po krótkiej wymianie zdań uwolniłem Emily. A potem wszyscy żyli długo i szczęśliwie (no, nie licząc Havelocka i jego popleczników). Gra ukończona.
Bardzo przyjemna gra w ciekawym klimacie. Może trochę za bardzo z nią marudziłem, głównie chyba dlatego, że wybrałem "cichą" drogę - skradanie się, chowanie, obserwowanie, do tego lizanie ścian i starania, by było jak najmniej ofiar. Coś przypuszczam, że gdybym pograł "na ostro", dałoby się ją skończyć w jeden weekend. A że zmienia to zakończenia (a i całą rozgrywkę - granie na ostro oznacza więcej straży i zarażonych w kolejnych etapach), może warto będzie kiedyś poświęcić na to parę godzinek.