niedziela, 4 września 2016

Fullmetal Alchemist #7

Oj, dzieje się w tym tomie. Choć na początku bez Eda, który udaje się do południowej kwatery celem przedłużenia licencji. Pod jego nieobecność Al daje się wciągnąć w pułapkę zastawioną przez chimery (wygladają zupełnie jak ludzie, ale posiedli pewne moce zwierząt z którymi je skrzyżowano) na usługach Greeda (który okazuje się być homunkulusem, ale chyba nie działa w porozumieniu z poznanymi wcześniej Lust, Gluttony i Envy - chce po prostu poznać technikę, która pozwoliła przenieść duszę Ala do zbroi).
Na pomoc młodemu Elricowi rusza Izumi, która dość dobrze radzi sobie w starciu z chimerami, jednak nie może sprostać Greedowi. Ten składa propozycję nie do odrzucenia - Ed opowie o transmutacji duszy, a on opowie o transmutacji ciała. Wkrótce na miejsce przybywa Ed, a tuż za nim generał King Bradley z Armstrongiem i oddziałem żołnierzy. Po krótkich negocjacjach rozpoczyna się starcie, które przeradza się w jatkę od momentu przybycia wojskowych. W finale walczą ze sobą Greed i Bradley, który okazuje się skrywać intrygującą tajemnicę - przesłonięte opaską oko nosi znak uroburosa - ten sam, którym naznaczono homunkulusów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz