Ostatni akt jest dość nudny, więc wróciliśmy do drugiego poziom mistrzowskiego, aby jak najszybciej przez niego przelecieć, pokonać Diablo w trybie koszmaru i zacząć piekło.
Poszło sprawnie - i nadal tak idzie. Nawet udało się złapać kilka fajnych przedmiotów (tym razem prym wiedzie tu Andrzej, niemal dwukrotnie przerastając mnie w dmg).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz