piątek, 20 czerwca 2014

DnD 4 #71 - powrót do labiryntu

Wracamy do gry. Przerwa była długa, a czasu niewiele, więc zaczęliśmy od rozgrzewki - luźnej walki, jaka mogła pojawić się po wybudzeniu się graczy ze spowodowanego rytuałem snu. Znów minotaury - czwórka tratujących, dwóch znikających, żadnych zasad specjalnych. Najzwyklejsze starcie. Sił wroga były znaczne, więc zdołali nadszarpnąć zdrowie krasnoluda i eladrina, nawet elfem zamietli podłogę, ale potem drużyna się zebrała, wydała punkty akcji i złoiła rogaczom skórę. Nagroda to jakieś 1400 PD na głowę i (wynikający z losowania) skarb warty 2200 złota na głowę.

I nic więcej. I tak zajęło to dużo czasu - na tym poziomie walki są dość marudne, z powodu wielkiej obfitości mocy oraz wykręconych hapeków. No i może nieco zdrętwieliśmy po przerwie. Za tydzień prawdopodobnie spróbujemy Descenta, a w przyszłości może i czegoś jeszcze innego. Zobaczymy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz