niedziela, 5 października 2014

SteamWorld Dig

Kolejna wyprzedażowa perełka. O robociku z kilofem.
Łączy ona bezsensowne zbieractwo z mechaniką z Boulder Dasha. Może powinna przypominać mi Minecrafta, ale w Boulder Dasha więcej grałem.
Kopiemy więc w ziemi, czasem znajdujemy jakąś rudę (nie mylić z jakąś rudą), kryształki i inne takie. Wyłazimy na górę, sprzedajemy, kupujemy nowy kilof (albo świder). I znów wracamy.
Chyba nasz główny cel, to robić coś, co pozwoli nam robić jeszcze więcej tego, co już i tak robimy. Wciąż z tych samych korytarzach (chyba, że wykopiemy sobie nowe).
Na szczęście od czasu do czasu znajdziemy teleport lub inny magiczny skrót, dzięki któremu nie będziemy musieli z samego przodka wracać się na górę, bo zabrakło nam oleju w lampie lub źle się poczuliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz