51. stan jest niemal pasjansem, gdzie każdy układa swoje własne imperium, a interakcji nie ma za wiele, toteż tryb solo nie powinien się zbytnio różnić od normalnej gry i faktycznie nie różni. Wirtualny przeciwnik, poza mieleniem kart i atakowaniem nas co rundę, niewiele robi. A że gra jest całkiem sympatyczną łamigłówką, kombinuje się bardzo przyjemnie. Do tego jest prosta w obsłudze, do rozpoczęcia gry nie wymagając niczego poza przetasowaniem kart. Werdykt: bardzo fajne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz