sobota, 30 sierpnia 2014

Assassin's Creed III - Templariusz

Gram sobie dalej, zmieniają się pory roku, pcham scenariusz o przodu, gdy tu nagle okazuje się, że jestem Templariuszem. Desmond też był zaskoczony. Niezły twist i w sumie dobry pomysł.
Aż szkoda, że Ubisoft nie rozwinęło tego nieco i nie dało nam dłużej pograć "przeciwną stroną". Może w jakiejś kolejnej grze? Tymczasem po tej zaskakującej informacji wracamy do gry jako syn Kenwaya - półkrwi Indianin z plemienia Mohawków - i obserwujemy jego naznaczone dramatem dzieciństwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz