sobota, 4 stycznia 2020

Postanowienie noworoczne 2020 - fillery

Jako osobną kategorię wyróżnię "fillery". Gry na tyle krótkie i sprawne, by dało się w nie zagrać oczekując na innych graczy (lub uzupełnić czas gdy skończymy grę podstawową a szkoda się jeszcze rozchodzić - kiedyś tak niekiedy bywało, ale ostatnio, czy to przez nadmiar cięższych, wymagających gier, czy przez marudzenie przy wykonywaniu ruchów, już się to praktycznie nie zdarza i częściej to spotkanie kończy się nim partia dobiegnie końca, trochę to smutne). Część z gier, które wymieniłem w poprzednich wpisach, spokojnie nadawałaby się do takiego zastosowania, zatem tu tylko te o których jeszcze nie wspomniałem.

Azul całkiem nieźle się sprawdza, bo jest prosty i nie zajmuje wiele czasu..
Sagrada to ta sama kategoria, ale w nią graliśmy chyba rzadziej.
Splendor jest bodaj jeszcze szybszy, ale nie wydaje się tak atrakcyjny jak układanie wzorów z kolorowych kafelków czy kosteczek, toteż mniej chętnie wyciągam go na stół.
Bawiliśmy się też z raz Kingdomino - prostą, ale szybką i sympatyczną grą w układanie królestwa.
Kakao to również mechanika kafelkowa, ale jest w niej ciut więcej interakcji.
No i jeszcze wymienię może Puerto Rico - w jego pełnoprawną wersję zagrywaliśmy się kiedyś po uszy (to była jedna z naszych pierwszych nowoczesnych gier planszowych), ale "jej czas przeminął". Wersja karciana (w oryginale San Juan) jest prostsza i szybsza (ale jedynie dla 4 graczy).
Gier starszych nie będę tu na razie wymieniał, może kiedyś zdobędę się na jakieś krótkie ich podsumowanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz