czwartek, 27 września 2012

Uncharted 3

Ciąg dalszy Uncharted - grywam w niego kawałkami, nie zawsze notując, ale wrzucę choć parę informacji, aby nie wyglądało, że ją porzuciłem. Ostatnio zwiedzałem kolejną porcję prastarych świątyń z wciąż działającymi pułapkami i mechanizmami (co w ogóle nie razi, jest bowiem elementem konwencji), zaś teraz jestem w momencie, gdy Drake, lekko podtruty, budzi się na okręcie i wychodząc widzi rozciągające się wokół złomowisko. Gra bardzo dba o raczenie nas porywającymi widoczkami.

Muszę pochwalić też gameplay - wydaje mi się, że strzelania jest mniej niż w poprzedniej części, co mi się podoba. Jest dużo zagadek, sporo wspinaczki, trochę skradania się (opcjonalnego), więcej niż kiedyś walki wręcz, a także sceny ucieczek i pogoni - pełna rozmaitość. Poprzednio kojarzę fragmenty, gdzie strzelało się non stop. Teraz jest to dużo lepiej zrównoważone. Bardzo dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz