Dziś bez foty, bo nie wpadło nic, co byłoby widać na postaci. Jakieś buty, paski - owszem. Ale broń wciąż ta, co poprzednio.
A dokonań było sporo, bo zakończyliśmy akt pierwszy i zrobiliśmy sporo drugiego - pokonaliśmy Magdę i zdobyliśmy głowę Zoltana Kulla.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz