czwartek, 14 kwietnia 2016

Tales from the Borderlands

Dzień dobry, witam po dłuuugiej przerwie. Coś straciłem zapał do regularnych aktualizacji, pewnie to wynik zbytniego chcenia - gdybym chciał umieszczać tu krótkie, treściwe wpisy "dziś grałem, dobranoc", udawałoby mi się być na bieżąco. Ale chciałem wpisywać krotkie opisy, opinie i umieszczać foty - a to zajmuje czas i bywa marudne (zwłaszcza zgrywanie screenów z PS4 - dlaczego nie ma jakiegoś automatu, który wrzucałby je od razu do chmury?).
A skończyłem ostanio parę gier. Np. Tales from the Borderlands od Telltale Games. Dzieje się w świeci Borderlands, co oznacza sporą dawkę zwariowanego humoru i przesadzonej brutalności. Akcja ma miejsce po wydarzeniach z dwójki (a więc śmierci Jacka), a kierujemy poczynaniami pary bohaterów - pracownika Hyperionu oraz mieszkanki Pandory - którzy trafiają na ślad Vaulta. Pojawia się nieco postaci znanych z gry i sporo jej charakterystycznych elementów. Pod względem fabuł i postaci bardzo przyjemna, natomiast gameplayowo - no cóż, tego nie ma tu zbyt wiele. To nie jest nawet "przygodówka light", bo jedyne co w niej trzeba robić to od czasu do czasu kiwnąć gałką lub wcisnąć przycisk. Ogląda się to jak serial, ale taki już styl tej serii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz