wtorek, 23 lipca 2013

BioShock Infinite - początek

Zacząłem grać w trzecią część jednej z najlepszych gier, w jakie grałem w ostatnich latach. Liczę na co najmniej równie dobrą grę, co obie pozostałe.
Na razie dopiero dotarłem do latającego miasta - Columbii - z celem odnalezienia pewnej dziewczyny. Zaczyna się od wizyty w jakimś religijnym zgromadzeniu, potem spaceruję ulicami Columbii, wkrótce jednak zostaję zdemaskowany jako "fałszywy prorok" i zaczyna się właściwe granie (czyli walki na każdym kroku).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz