piątek, 31 stycznia 2014

Amerykańscy bogowie

Powieść Neila Gaimana. Dzieje się w Ameryce i opowiada o bogach. Głównie napływowych, ale i nowych: bogach mediów czy techniki. Starszy bogowie słabną, ale nie zamierzają odejść bez walki. Nadciąga burza.
Czytałem wcześniej jakieś opinie, że książka jest rewelacyjna, ale końcówka słabuje. Miałem raczej przeciwne wrażenie. Na początku książka mnie rozczarowała - akcja wlecze się nieśpiesznie, Cień jeździ po Ameryce (tak, zdradziłem, że to opowieść drogi), odwiedza różne miejsce, zadaje się z różnymi typami, ale nie widać by gdziekolwiek to prowadziło i miało jakieś znaczenie. Ot, takie snucie się po wyobraźni Gaimana. Ciekawe, pomysłowe, ale nie powalało. No ale za to końcówka była rewelacyjna. Ani trochę mnie nie rozczarowała. Świetne, porządne zakończenie, rozwiązanie wszystkich wątków, z odpowiednią dawką napięcia, akcji i dramatu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz