Nie ma wiele do opowiedzenia - przysiedliśmy na pół godziny, może nieco dłużej, i skończyliśmy Diablo. Poszło w miarę sprawnie (co nie oznacza, że nie udało mi się zginąć - chyba za dużo zainwestowałem w damage, kosztem życia i pancerza). Wypadły trzy legendarne przedmioty. Fajnie. Teraz pora na koszmar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz