wtorek, 2 sierpnia 2016

Ao No Exorcist #1

Oto kolejny shounen z cyklu uczniaki i dotknięcie nieznanego, ale sam początek zapowiada się bardzo dobrze, chyba najlepiej z tych które dotąd czytałem: nie żadne ghoule czy shinigami, ale nasz bohater jest ni mniej, ni więcej tylko synem samego Szatana. I wraz ze swym młodszym (sic!) bratem bliźniakiem (który synem Szatana już nie jest, taka sytuacja) wychowuje się w męskim zakonie pod czujnym okiem pewnego egzorcysty (zainteresowania: duże cyce, jak czytamy w jego biogramie na końcu tomiku). Potem zjawia się Szatan, giną ludzie, moce zostają wyzwolone, tajemnice poznane i nasz młody bohater postanawia sam zostać egzorcystą.
Wtedy zaczyna się Harry Potter, bo trafiamy do Hogwartu szkoły egzorcytów kierowanej przez niejakiego Mefistofelesa vel Fausta (tak, to ta sama osoba). I nagle całość zjeżdża do poziomu przeciętniaka. Może nie jest jakoś szczególnie źle, ale też nie specjalnie porywająco. Manga wydaje się dość wiernie oparta na katolicyźmie - egzorcyści zabijają demony srebrnymi kulami, używaja magicznych kluczy by przemieszczać się z miejsca na miejsce, a w specjalnych sklepach zaopatrują się m.in. w sprzedawaną na litry stężoną wodę święconą. Czyli jak w życiu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz