Wciąż naprzód i trafiłem do Kapadocji i podziemnego miasta. Na zdjęciu pewnie niewiele widać, bo jest tam dość szaro-buro, a fotę robiłem przy kiepskim świetle.
Zdobyłem już piąty klucz, ale czeka mnie jeszcze powrót do Konstantynopola, ruszam na ratunek Damie-W-Opałach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz