Czas na Mario. Nowością tej części jest strój kota - możemy się w nim wspinać, atakować z wyskoku i słodko wyglądać. Miau.
W zbliżeniu wygląda to tak:
Kolejną nowością są poziomy "kapitana Toada" - zadania bardziej logiczne niż zręcznościowe, nasza postać nie potrafi skakać (a więc i atakować), a celem jest zebranie wszystkich gwiazdek.
Docieram do końca pierwszego świata:
Gdzie walczę z odwiecznym wrogiem Mario - Bowserem:
To odblokowuje drugi świat:
Jak widać, całymi garściami korzystam z fantastycznej możliwości zrzucania screenów - no, kiedyś gry konsolowe tego nie miały. Wreszcie koniec z fotografowaniem telewizora.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz