środa, 1 stycznia 2014

Super Mario 3D World

No, nareszcie - popróbowałem i w końcu się udało - zdobyłem wszystkie, wszyściusieńkie gwiazdki we wszystkich światach, wszystkie pieczątki i wreszcie świat bonusowym powinien stanąć otworem:
Ale nie stanął. Co znowu? Ach tak, prawda, racja. Jeszcze trzeba na każdej planszy wciągnąć flagę na szczyt masztu. Ok. Polega to na wskoczeniu na sam masztu czubek kończącego level. W większości już to miałem, w tych kilku pozostałych zrobiłem to migiem - Peach lub kotek przeważnie załatwia sprawę nawet w "trudnych przypadkach". I oto nareszcie:
Jest. Ostatni świat i trzy ostatnie wyzwania.
Zadanie kapitana Toada zrobiłem, ale poziom oznaczony jako "korona" to już zbytni hardkor.
Na razie go odpuszczam. W wolnych chwilach włączę go od czasu do czasu, aby dać mu szansę, ale teraz pora skupić się na jakiejś nowej gierce. I tak dużo osiągnąłem (i to w tak krótkim czasie: 42 godziny gry w ciągu dwóch tygodni, wszystko dzięki świętom), jak na tak zręcznościowy typ gry.

1 komentarz: