niedziela, 3 marca 2013

Bastion

Szukając gry dla siebie, siadłem do Bastionu. Demo była całkiem przyjemne (choć nie na tyle, by nie czekać ponad roku z graniem w pełną wersję). Natomiast jak teraz? Cóż. Przeszedłem z trzy czy cztery poziomy i jakoś nie jestem wkręcony, ani nie sprawia mi to specjalnej przyjemności, nie czuję też potrzeby grać dalej. Na pewno spora w tym "zasługa" prostackiego gameplayu (legutki przy nim to szczyt wyrafinowania). Ale to pewnie raczej kwestia mojego czasowego (no, miejmy nadzieję, że czasowego) zmęczenia grami, bo nie czuję pociągu do jakiejkolwiek. Chyba lepszą receptą będzie odpoczynek, niż duszenie na siłę w co popadnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz