niedziela, 21 września 2014

Destiny - Mars

Stało się. Skończyłem grę.
Jak widać, ostatnio zwiedzałem Marsa.
Całość zajęła mi jakieś 15 godzin.
Całkiem nieźle, biorąc pod uwagę, że grałem głównie w singla.
A gra ma jeszcze całkiem bogaty moduł multiplayerowy.
Jakieś dodatkowe wyzwania, tryb współpracy i współzawodnictwa, dalszy rozwój postaci, szukanie nowego sprzętu.
Może to zająć jeszcze przez długi czas.
Ale nie wiem, czy się skuszę. Przejście fabuły chyba mi wystarczy. Może pobawię się jeszcze trochę w PvP. Ale raczej sięgnę po nową grę.
A jak ją oceniam? Całkiem niezła w jednych miejscach i raczej słaba w innych.
Świat, fabuła, bohaterowie (których nie ma) to porażka na całej linii. Nic ciekawego. Za to strzelanie, bronie, rozwój są bardzo przyjemne i satysfakcjonujące.
Przypuszczam, że to, co oferuje gra po zakończeniu mogłoby nawet podnieść tę ocenę - o ile ktoś gustuje w takim męczeniu w nieskończoność jednego tytułu.

2 komentarze: