sobota, 11 sierpnia 2012

Diablo 3

Wykorzystując uprzejmość el Mariachi spędziłem kilka godzin w świecie Diablo. I nie mam zastrzeżeń. Gra jest świetna. No, może trochę za prosta, ale to normal, póki co.
Gram mnichem (właściwie to mniszką) i jest fantastycznie. To, co lubiłem w starym Diable minus to, czego nie lubiłem. Żadnych głupot, żadnych męczących, nieprzyjemnych, marudnych rzeczy, żadnych uprzykrzaczy rozgrywki, czysty fun. Mniszka gameplayowo przypomina nieco moją ulubioną zabójczynię, więc chyba nie będę szukał innej postaci. Gierka śmiga mi na lapku, co mnie nader cieszy (obawiałem się tu kłopotów), a odpalona na telewizorze wygląda lepiej niż przyzwoicie. Na sterowanie również nie narzekam, choć chyba będę musiał poszukać jakiejś myszki z paroma dodatkowymi przyciskami, aby móc obejść się bez klawiatury.

Mam 10 poziom, jestem w pierwszym akcie i właśnie w tej chwili... no cóż, prawdę mówiąc nie śledziłem fabuły zbyt uważnie, ale wiem, że ma to jakiś związek z potworami. I walką z nimi. Tym się właśnie teraz zajmuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz