czwartek, 2 sierpnia 2012

Halo - 100%

No, wpadły ostatnie osiągnięcia, grę można uznać za definitywnie ukończoną i wymaksowaną (choć może, dla zwykłej przyzwoitości, wypadałoby skończyć ją jeszcze solo; może to kiedyś zrobię, jeśli mocno zatęsknię).

Najpierw przeszliśmy trzy brakujące rozdziały na legendary - Guilty Spark i Keyes były krótkie i raczej proste, więc z rozpędu wbiliśmy też Prawdę i Pojednanie (i okazało się, że nabraliśmy sporo wprawy od ostatnich podejść, bo choć rozdział do łatwych nie należy, to kosztował nas dużo mniejsza ilość bólu niż poprzednio). A że zostało nieco czasu, od razu zabraliśmy się za ostatnie osiągnięcia z Two Betrayals i z powodzeniem zdobyliśmy je w pięknym stylu.
Gra jest naprawdę satysfakcjonująca, a osiągnięcia ma wymagające i ciekawe. Po tylu spędzonych z nią godzinach, nawet powtarzalność plansz i inne drobne wady przestały mi przeszkadzać. Teraz czekam, aż i dwójce zrobią facelifting, abym mógł porządnie zaznajomić się z całą serią. A że wkrótce premiera czwórki, odświeżenia dwójki nie spodziewałbym się wcześniej niż za rok.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz