wtorek, 29 października 2013

DnD 4 #60 - powrót do krainy śniegu

Dziś bez walki. Gracze wchodzą do klasztoru Entropii, dowiadują się, że nim dotrą do Coś, czeka ich zadanie tysiąca drzwi. Dostają też trzy wróżby-wskazówki mające im podpowiedzieć, które wybrać. Z jej pomocą udaje im się z powodzeniem wybierać za każdym razem. W ten sposób docierają do miejsca wyglądającego jak typowa izba kuchenna, gdzie posila się niepozorna dziewczyna o wampirzych zębach.

W niezgrabnej rozmowie udaje im się przekazać swój cel i otrzymują miecz i wskazówki jak z niego skorzystać. Sami mają zabić odwrócony zamek. Wracają zatem i to właśnie czynią. Wówczas cała rzeczywistość znów się obkurcza, zawija i przyjmuje kształt paskudnego potwora, a wokół pojawia się śnieżny i mroźny krajobraz (a raczej, póki co, wnętrze wieży) - okazuje się, że wrócili do miejsca, jakie opuścili dwa lata temu (czasu rzeczywistego, w świecie gry minęło chyba go nieco mniej) i właśnie wyjmują miecz z lodowego posągu. W nagrodę za dokonania dostali po 1300 PD na głowę i jeszcze cztery przedmioty magiczne (maksymalnie 15 poziomu): rękawiczki, buty, pas i czapkę, które wypadły z rozsypującego się w śnieg posągu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz