sobota, 19 kwietnia 2014

Gra Endera

Odświeżyłem sobie "Grę Endera" Orsona Scotta Carda. Card natrzaskał sporo części tego cyklu, ale nie udało mi się wychylić nosa poza Ksenocyd. Może tym razem się uda sięgnąć nieco dalej. W tym celu właśnie zacząłem od odświeżenia tego, co już znam. Gdy się z tym uporam, zabiorę się za kolejne.
A o powieści pewnie nie ma co pisać, bo jest dobrze znana. Ender - genialny sześciolatek - trenuje w wojskowej szkole, przygotowując się do walki z kosmiczną inwazją robali. To zdanie bardzo mało zdradza, o czym tak naprawdę jest ta książka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz