wtorek, 29 kwietnia 2014

Dark Souls 2 - szef smoków

Dziś próbowałem pokonać starożytnego smoka, ale odpuściłem - chyba jest na mnie za mocny. No, pewnie w końcu dałbym radę go pokonać - udało mi się nieco uszczuplić mu zapas zdrowia. Ale problem w tym, że jeden jego atak to mój zgon - nie jestem w stanie przetrwać jego zionięcia. Czasem udaje mi się przed nim uskoczyć, ale nie zawsze mam tyle szczęścia. Jest gorzej, niż z Venrickiem - tam wystarczało się skupić, a i pojedynczy błąd dawało się przeżyć (po ataku zostawał mi jeszcze wąski paseczek życia). Tutaj jedyna rada to ucieczka przed płomieniem. Może kiedyś, gdy będę miał więcej samozaparcia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz