W Hucie uratowałem Panią Doktor, rozerwałem się przy Jednorękim Bandycie i wreszcie stanąłem twarzą w twarz (czy na pewno?) z Jokerem. Uściskom nie było końca, aż gra musiała na pewien czas skupić się na pewnej zwinnej Kocicy.
Catwoman dostała teraz możliwość pohasania po mieście, ale podstawowy cel był jeden - odwiedzić Trujący Bluszcz, aby namówić ją na wspólny skok. Najpierw jednak wpaść do domu po parę zabawek i wydrapać oczy paru takim, co nie lubią kotów. Bluszcz nie wydawała się, niestety, skora do współpracy.
Tymczasem Batman zatruł się (czy raczej został zatruty) jakimś świństwem i musi szukać Freeza, który podobno opracował odtrutkę. Po drodze zabawiam się kilkoma zadaniami pobocznymi, aż wreszcie docieram na posterunek Policji, skąd wieje chłodem.
Nie jakimś świństwem, tylko tą samą chorobą co Joker, który zatruł zresztą przy okazji szpitale w Gothem :)
OdpowiedzUsuńOj wiem, przecież nie będę tutaj zdradzał WSZYSTKIEGO.
UsuńWystarczy zaznaczyć na dolę opcję 'Subskrybuj pocztą e-mail' i niby mam dostawać kolejne komentarze do tego postu :)
OdpowiedzUsuńNo to zobaczymy...
UsuńDostałem powiadomienie i od razu z linkiem do skomepntowania :)
OdpowiedzUsuń