poniedziałek, 13 lutego 2012

Dark Souls

Dziś dwóch kolejnych lordów położyło swe głowy pod topór. Czy raczej pod grot elektrycznej włóczni, bo nią walczę ostatnio. Pierwszym był Four Kings. Lub może czterema pierwszymi. Czy ilu ich tam było. Nieistotne. Padli za drugą próbą (w pierwszej nie wiedziałem czego się spodziewać i dałem się osaczyć). Poniżej ja w Otchłani kontempluję niedawne zwycięstwo.
Po tym sukcesie poszedłem do Grobowca Gigantów (już wcześniej przeszukanego tak gdzieś do połowy), gdzie dopadłem Nito - pierwszego z umarłych. Mimo wsparcia sług, poległ w pierwszym starciu. Pozostał Bed of Chaos z Lost Izalith.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz