piątek, 15 lutego 2013

Borderlands 2 - Jack is dead

Kończymy (wreszcie) główny wątek. Było tak, jak myśleliśmy - został niewielki obszar do przebycia i finałowa walka. Najpierw z Jackiem, a potem z Warriorem - wielką i potężną bestią. Walka jest dość długa, ale jesteśmy do niej dobrze przygotowani (choć nie obeszło się bez zgonów). Boss zachowywał się ciekawiej, niż ostatni przeciwnik z jedynki. I obficiej sypnął łupem (w większości białym, niestety).

Po zakończeniu, najpierw zrobiliśmy jakieś dwa czy trzy zaległe zadania, a potem od razu wzięliśmy się za Piratów i z rozpędu trzasnęliśmy kilka kolejnych misji. Warto wspomnieć, że udało mi się wyciągnąć (ze złotej skrzyni) całkiem miłą tarczę - na jakiś czas powinno zmniejszyć to liczbę zgonów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz