niedziela, 24 lutego 2013

Mass Effect 3 - Ziemia

To już ostatni etap kosmicznej epopei. Ziemia jest atakowana przez Żniwiarzy, Tygiel okazuje się być zapalnikiem do broni, którą jest Cytadela, ale dostać się tam nie będzie łatwo. Nim zacznie się ostatnie starcie, każdy z załogi (obecnych i przeszłych) ma parę słów do powiedzenie. A potem jest ostra walka z masą groźnych przeciwników, po której padam i wlokę się ostatkiem sił do promienia, który przetransportuje mnie na Cytadelę. Tam mam jeszcze ostatnią rozmowę z Człowiekiem Iluzją, a także z jakimś półprzeźroczystym chłopcem, który okazuje się pradawną sztuczną inteligencją, który w końcu zdradza, o co chodzi z tymi cyklami i czemu Żniwiarze tak się zawzięli na organiczne życie (w końcu sam ich stworzył). Potem mogę sobie wybrać zakończenie - idąc za radą chłopca, wybieram "syntezę", niby najlepsze, a w rzeczywistości chyba najgłupsze rozwiązanie. Ech, powinienem był brać "kontrolę" - no trudno, będę musiał zagrać jeszcze raz.
A potem są filmiki, napisy i wszyscy żyją długo i szczęśliwie (nie licząc mnie). Na obrazku powyżej, to nie ja, tylko EDI z Jokerem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz