wtorek, 19 listopada 2013

DnD 4 #63 - na szczyt

Po walce, gracze wskrzesili Małą Górę (okazało się, że znów wyzionął ducha). Były pewne spory co do tego, czy powinien im wynagrodzić tę fatygę, w końcu wręczył im talon do zrealizowania w Czterech Flaszkach, sam jednak postanowił ruszyć w pogoń za Cieniem (uznał, że atak Scarecrowów miał z tym związek, a graczom udało się odepchnąć podejrzenia od siebie).

Gracze sami dotarli do Czterech Flaszek i tam skontaktowali się z namiestnikiem - Starym Krukiem. Udało im się z niego wycisnąć nieco informacji - Półniedźwiedź jest wciąż przetrzymywany by siłą skłonić rebeliantów do ustąpienia. Dostali możliwość przesłuchania go, co zaowocowało paroma mętnymi przepowiedniami (do tych, które dostają z książki) i namiarem na siedzibę Lilii w mieście. Stary Kruk przysłuchiwał się rozmowie, więc muszą działać szybko - udają się do karczmy Pusty Golem, kontaktują z rebeliantami, powiadamiają ich o zamiarach namiestnika i dostają wskazówki jak dotrzeć do Zakazanej Twierdzy - położonej w górach siedziby tyrana zwanego pogardliwie Czerwoną Gębą. Wszystko wg wskazówki "idźcie na szczyt".

Po drodze, wśród śnieżycy i wąskich ścieżek, atakuje ich grupa mnichów nie z tego świata: Githzerai. Dwójka wojowników (potrafią się zawziąć by wyprowadzić atak będący automatycznym krytykiem, ale szybko zginęli), dwóch magów umysłu (jeden z ataków pozwala im porazić promieniami żywiołów trzech wrogów na raz) oraz przywódca - zerth (jego moce chaosu nie na wiele się zdały, bo został szybko uśpiony). Było późno, więc dokończenie walki odłożyliśmy na następną sesję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz