niedziela, 24 listopada 2013

Valis

Znakomita powieść Dicka. Mniam, naprawdę rewelacyjna, arcydzieło. Jestem zachwycony. Dick to mistrz (i szaleniec, tak przy okazji). Podobno autobiograficzna - faktycznie, przez znaczną część zdaje się opowiadać wątki z jego życia: rozstanie z żoną, chorobę przyjaciółki, pobyt w wariatkowie, ale potem zbacza w stronę fikcji.
Wada jest taka, że jest dość ciężka - zwłaszcza w pierwszej połowie jest mało akcji czy dialogów, przypomina raczej traktat filozoficzny. Ale mamy tu bardzo smakowitą mieszaninę rozważań o Bogu, objawieniu, zbawieniu, naturze stworzenia, trochę gnozy, ezoteryki i laserowych niedźwiedzi. W każdym razie nieźle się musiało dziać Dickowi pod czapką. A napisał to w mniej niż dwa tygodnie. Polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz