środa, 26 grudnia 2012

Mass Effect 3 - Ziemia

Zacząłem trzecią część kosmicznej epopei. Oczywiście znów importując save. Tym razem, poza decyzjami, zachowano również poziom i punkty rozwoju, przez co postać już na samym początku jest porządnie rozwinięta. Z tego to powodu, od razu uruchomiłem poziom trudności "szaleniec" (obiecując sobie zmniejszyć go natychmiast, gdy tylko gra stanie się nieprzyjemnie męcząca). Znów zmieniłem klasę - po szturmowcu (będącym połączeniem żołnierza i biotyka) oraz szpiegu (połączeniu żołnierza i inżyniera) wybrałem strażnika (połączenie biotyka i inżyniera). Różnorodność to podstawa.

Graficznie gra wypiękniała, gameplayowo zrobiła kolejny krok w kierunku "strzelanki z fabułą", ale gra się bardzo przyjemnie. Od początku raczy nas oszałamiającymi scenami i bajeczną scenografią - przeżywamy atak żniwiarzy na Ziemię i gra nie szczędzi nam widoków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz