piątek, 13 stycznia 2012

Dark Souls

Zacząłem, tym razem już na poważnie.

Po kilku chwilach głębszego namysłu, zdecydowałem się na postać "deprived" - zaczyna on (czy też ona - bo wziąłem "oną") z wyrównanymi statystykami (przez co można ją dowolnie rozwinąć, wedle życzeń) i z najsłabszym możliwym ekwipunkiem (czyli zupełnie bez zbroi, z nędzną drewnianą tarczą i kijem).

Brak zbroi na początku daje się we znaki - każde trafienie kosztuje nas znaczną utratę życia. Na szczęście po pewnym czasie zebrałem jakiś szmelc od pokonanych zombali i póki co mi służy (widziałem też kolczugę do kupienia, ale na razie zadowalam się zdobycznym). Tarcza też wskoczyła mi dość szybko (i to nawet porządna). Natomiast kij (czy raczej maczuga) okazała się całkiem fajną bronią (spory damage). Szybko jednak zdobyłem długi miecz, włócznię oraz topór bojowy i aktualnie korzystam przeważnie z niego (po wzmocnieniu +4 bardzo przyzwoicie radzi sobie z okolicznymi paskudami). Kupiłem też jeden czar ofensywny - aby mieć jakieś wsparcie w razie problemów.

Po "tutorialowej" części i przeniesieniu się do Firelink Shrine dostałem wybór: w górę, albo w dół. Pokręciwszy się trochę tu, trochę tam i trochę obok, wybrałem się w górę - do Undead Burg. Tam zebrałem większość obecnego ekwipunku na masowo zaludniających zamek wojakach. Pokonałem pierwszego bossa i kręcę się w kolejnej lokacji: Undead Parish.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz