czwartek, 25 kwietnia 2013

DnD 4 #46 - kostka

No i proszę - okazało się, że nikt nie zginął, choć paru już leżało i odliczało rzuty do zgonu. Udało się przeżyć bez boskich interwencji czy odwoływania się do łaskawości DM. W pierwszej kolejce ataki graczy skupiły się na już krwawiącym, poślednim Mockerze - padł, nim nadeszła jego kolej. W następnej wszyscy rzucili się na osamotnionego przywódcę, nawet ryzykując zetknięcie z jego sferą. Ten robił co mógł (widząc, że sytuacja obraca się na jego niekorzyść, próbował nawet salwować się ucieczką), ale w końcu poległ. Pedeki!

Najpierw 865 na głowę ze samą walkę, do tego jeszcze po 500 za pozamilitarne dokonania z poprzedniej sesji. Niestety, żadnych skarbów - tylko łopaty, kilofy i coś, co wygląda na mapę. Do czegoś, co wygląda na żabę. W koronie. No cóż, będzie można zbadać to później - póki co: long rest. Najlepiej w jakimś bezpiecznym miejscu. A przy okazji - awans na 11 poziom.

Potem znów w korytarze i dalej je badać. Po powoli dłużącej się wędrówce dotarli do lodowej jaskini, w której odkryli niezwykły przedmiot - misternie zdobioną kostkę wielkości małego domku, wyglądającą jak nie z tego świata (co, zważywszy na okoliczności, niekoniecznie musi być metaforą). Kostka miała wejście, zaś w środku znaleźli Dusigrosza - czwartego z braci, będącego zarazem lodowym kapłanem (ex) oraz mistrzem podwójnej spirali i mieszkał tu od jakiegoś czasu. Powitał ich, jakby się ich spodziewał (gdyż faktycznie tak było - ich przybycie obwieszczały napisy na ścianie) i dostarczył kilku informacji oraz przedmiotów. Między innymi kompas, który po skalibrowaniu wciąż żywą tęsknotą za Agat pozwolił odnaleźć korbę (która jest potrzebna do jakiegoś rytuału mającego wysłać ich w dalszą podróż) oraz żabę (która była gotowa spełnić ich jedno życzenie - gracze zażyczyli sobie magicznego przedmiotu (maksymalnie 13 poziom), ale jeszcze nie ustalili jakiego). Potem Dusigrosz dał im spiralę, która wcale tak nie wyglądała oraz przygotował do przejścia przez portal - usadził na krzesłach, stanowczo zabraniając myśleć o małpie i zaczął kręcić korbą. To otworzyło tunel, przez który gracze przeszli do drugiej, identycznej kostki (choć już bez Dusigrosza). Co będzie dalej - okaże się na następnej sesji, gdy dowiem się, czy który łobuz nie myślał o małpie.

Za dzisiejsze dokonania jeszcze 1000 PD na głowę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz