wtorek, 5 lipca 2016

Wyznania łgarza

Skoro już o komiksach, to jeszcze wtręt o książce, bo nie było tak źle - jakąś przeczytałem. Poza tym co jak co, ale z Dickami chciałbym mieć porządek i komplet wpisów, abym nie pogubił się, które już czytałem, a które nie.
Wyznania łgarza to powieść niefantastyczna, nie ma tu kosmitów, androidów, globalnych spisków ani alternatywnych rzeczywistości, ale główny bohater - Jack Isidore - wierzy w większość tych rzeczy, bo ma problemy z głową. Nie tylko on zresztą ma tu problemy. Zbyt nieodpowiedzialny, by mieszkać samemu, wprowadza się do siostry oraz jej męża i córek, do ich pięknego domu na prowincji. Siostra wdaje się w rozmans z młodym człowiekiem, który niedawno się tu wprowadził z żoną (rozmans zwłaszcza przybiera na sile, gdy jej mąż leży po zawale w szpitalu). Niszczy w ten sposób zarówno własne małżeństwo, jak i mężczyzny z którym rozmansuje. Tymaczasem w jej mężu wzbiera złość i poczucie bycia manipulowanym. Kupuje broń zamierzając zabić żonę, do czego jednak nie udaje mu się doprowadzić, popełnia zatem samobójstwo. Szaleństwo, agresja, napięcia pomiędzy pozornie zgodnymi i szczęśliwymi małżonkami okazały się znacznie gorsze niż niewinne obsesje Jacka o kosmitach czy atlantydach (który w finale przeznacza pieniądze z należnego mu spadku na terapię u psychiatry).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz