czwartek, 5 kwietnia 2012

Skyrim - świątynia Azury

Drogi pamiętniczku, spotkała mnie dziś rzecz dość niezwykła. Nim to jednak się stało, wróciłem z Saarthal do Winterhold i zdałem raport Arcymagowi. Ten polecił mi poszukać w księgach nieco więcej informacji na ten temat. Rozejrzałem się też w końcu po uczelni, porozmawiałem z magami - niemal każdy miał dla mnie jakieś zadanie, wielu było też gotowych uczyć mnie swych zaklęć i sztuk - oczywiście odpłatnie. Odwiedziłem też dwór miejscowego jarla - chciał bym odnalazł jakiś hełm, co zdecydowałem się zrobić. Najpierw jednak udałem się do świątyni Azury, o której słyszałem jeszcze w Whiterun.
Gdy tam dotarłem (oczywiście pośród śnieżycy), u stóp okazałego posągu powitała mnie kapłanka Aranea, mówiąc że spodziewała się mego przybycia i prosząc o odnalezienie w Winterhold elfa, który ukazał się jej w wizji. Brzmiało to bardzo zagadkowo, dlatego pożegnałem się i poszedłem w stronę Hob's Fall Cave, po hełm jarla. Tam starłem się z liczną grupą nekromantów - zwłaszcza ich przywódca był bardzo niebezpieczny i jego pokonanie kosztowało mnie niemało trudu. Poza hełmem, odnalazłem jakiś niezwykły, nietypowy klejnot. Myślę, że będę musiał poszukać kogoś, kto będzie potrafił to wycenić.
54:05, poziom 23

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz