niedziela, 4 września 2011

Jetpack Joyride

Mój najnowszy zakup (na iPada, za cale 79 eurocentów). Gierka prościutka - jednopalcówka. Na poziomie flashowych zabijaczy czasu. Facet z plecakiem odrzutowym pędzi przez zmieniającą się scenerię, omijając przy tym przeszkody i łapiąc bonusy. Nasz jedyny udział, to (dotykając ekranu) dodać mocy by wznieść się wyżej (tym samym wybrać pułap lotu). Żadnej innej kontroli nie mamy. A jak wciąga! Ciągle mamy nowe zadania do wykonania (a to przelecieć 500 metrów bez zbierania monet, a to wskoczyć do specjalnego pojazdu, a to zebrać trzy bonusy w czasie jednego lotu), za zarobione pieniądze możemy kupić dodatkowe plecaki i stroje. Wszystko dynamiczne, dopracowane, aż iskrzy. Cierpi (a jakże) na zjawisko "jeszcze jednej tury". Prawdziwy zabijacz produktywności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz