czwartek, 15 września 2011

Gears of War 2

Po jedynce, przyszła kolej na dwójkę. Ruszyliśmy ją trochę, dochodząc niemal do momentu zejścia pod ziemię (o ile dobrze pamiętam), na razie jednak mitrężymy czas na ruchomych platformach.

Teraz, gdy gra się w nie jedna po drugiej, widać o ile dwójka jest ładniejsza od jedynki. Jedynka swego czasu robiła duże wrażenie, ale po latach zaczyna być widać, że poziomy to tylko ładnie oteksturowane rynny, wszystko jest kanciaste, raczej puste, a i same tekstury za piękne nie są, a tylko przy pomocy kilku sprytnych efektów udają, że są. W dwójce wszytko jest bogatsze, żywsze, więcej jest kolorów, detali - widać to już od pierwszych poziomów, a przecież pamiętam, że potem przeniesiemy się w lokacje jeszcze ładniejsze i ciekawsze. Widać więcej dopracowania w szczegółach, animacji, ruchach postaci. Czuć różnicę w korzystaniu z broni, poprawiono broń stacjonarną, dopakowano karabinek Locustów. Ciekawsze są też lokacje, starcia, sytuacje przed którymi stawia nas gra - naprawdę widać jak wiele rzeczy poprawiono.

Jedna z rzeczy, które zostały poprawione, to AI kompanów - wydaje się przez to, że gra stała się łatwiejsza. O ile w jedynce jedyne co potrafili, to szybko paść i czekać na ratunek, o tyle tutaj nie dość, że sami pomagają sobie i nam podnieść się po "zejściu", to jeszcze całkiem celnie i sprawnie strzelają eliminując wrogów.

Nie wiem, czy spędzimy trochę czasu z Hordą, może uda się przynajmniej postarać o przetrwanie wszystkich 50 fal (nie twierdzę, że na bardzo wysokim poziomie trudności).

2 komentarze:

  1. Szkoda, że dwójki nie ma na PC...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli masz ochotę przemęczyć się na padzie, to zapraszam na sesję coopa. :D

    OdpowiedzUsuń