Ciąg dalszy kampanii. Zaczęliśmy od walki z Rybą, a skończyliśmy na przydupasie Królowej (ale go nie skończyliśmy - zostanie na kolejne spotkanie). Ten epizod toczy się w (moim zdaniem) najładniejszych lokacjach dwójki - siedzibę Szarańczy zdobią gigerowsko-cthulhowe, obco-organiczne wywijasy i wzory. Być może powinienem też jakoś skomentować (nie)sławny epizod z żoną Doma, ale szkoda mi na to czasu. Może kiedyś.
Kiesyś czyli nigdy ;)
OdpowiedzUsuń