Po jedynce, przyszła kolej na dwójkę. Ruszyliśmy ją trochę, dochodząc niemal do momentu zejścia pod ziemię (o ile dobrze pamiętam), na razie jednak mitrężymy czas na ruchomych platformach.
Teraz, gdy gra się w nie jedna po drugiej, widać o ile dwójka jest ładniejsza od jedynki. Jedynka swego czasu robiła duże wrażenie, ale po latach zaczyna być widać, że poziomy to tylko ładnie oteksturowane rynny, wszystko jest kanciaste, raczej puste, a i same tekstury za piękne nie są, a tylko przy pomocy kilku sprytnych efektów udają, że są. W dwójce wszytko jest bogatsze, żywsze, więcej jest kolorów, detali - widać to już od pierwszych poziomów, a przecież pamiętam, że potem przeniesiemy się w lokacje jeszcze ładniejsze i ciekawsze. Widać więcej dopracowania w szczegółach, animacji, ruchach postaci. Czuć różnicę w korzystaniu z broni, poprawiono broń stacjonarną, dopakowano karabinek Locustów. Ciekawsze są też lokacje, starcia, sytuacje przed którymi stawia nas gra - naprawdę widać jak wiele rzeczy poprawiono.
Jedna z rzeczy, które zostały poprawione, to AI kompanów - wydaje się przez to, że gra stała się łatwiejsza. O ile w jedynce jedyne co potrafili, to szybko paść i czekać na ratunek, o tyle tutaj nie dość, że sami pomagają sobie i nam podnieść się po "zejściu", to jeszcze całkiem celnie i sprawnie strzelają eliminując wrogów.
Nie wiem, czy spędzimy trochę czasu z Hordą, może uda się przynajmniej postarać o przetrwanie wszystkich 50 fal (nie twierdzę, że na bardzo wysokim poziomie trudności).
Szkoda, że dwójki nie ma na PC...
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę przemęczyć się na padzie, to zapraszam na sesję coopa. :D
OdpowiedzUsuń