poniedziałek, 25 czerwca 2012

Skyrim - duchy przeszłości

Drogi pamiętniczku, spotkała mnie dziś rzecz dość niezwykła. Idąc za radą starców z Hrothgar, odwiedziłem stary grobowiec Valthume w poszukiwaniu kolejnego słowa mocy. U wejścia duch niejakiego Valdara przywitał mnie opowieścią o tym miejscu. Jakiś straszny nekromanta (nie straszniejszy chyba ode mnie?), jego nieumarli słudzy, pradawne zaklęcia, plany nieśmiertelności. I jak zawsze pewne dające się wykorzystać słabostki. Trzy amfory wypełnione jego krwią, element mającego dać mu wieczność rytuału, znalazłem je ukryte w czeluściach grobowca, po czym opróżniłem u stóp jego tronu - gdy zjawił się w szale, by mnie pokarać, zastrzeliłem go z łuku. W kwestii nieśmiertelności dużo się jeszcze musi nauczyć. Nauczywszy się słowa ze smoczej ściany, ruszyłem dalej.
Kolejny przystanek, to Reachwater Rock - jaskinia ukryta pod wodospadem, gdzie leży grób Gauldura. W trakcie swych podróży zdobyłem już wszystkie trzy części jego amuletu, poznałem też jego historię - spisek trzech synów, którzy pozbawili go życia, by podzielić się jego władzą i mocą, potem zniszczonych przez kóla. Gdy przyniosłem tu trzy części podzielonego amuletu, musiałem zmierzyć się kolejno z duchem każdego z trzech synów. Gdy ich powaliłem, zjawił się duch Gauldura i przekuł dla mnie amulet. Po czym znikł. Teraz wreszcie może spocząć w pokoju.
212:51, poziom 65

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz