sobota, 14 lipca 2012

Fez

Odwołuję to, co pisałem o stopniu trudności Feza. Im dalej tym lepiej, znaczy: trudniej. Jest nawet kilka plansz wymagających sprawnych palców - jakieś obracające się platformy, tego typu rzeczy. Fajnie. Ponadto gra jest wymagająca z uwagi na zagadki. Zebrałem już dość kostek, by obejrzeć napisy końcowe, ale gra się na tym nie kończy - zbieram więc dalej. Kostki zwykłe (z kawałków i całe), antykostki, artefakty, mapy, klucze, zwiedziłem już niemal całą mapę, brakuje mi jeszcze tylko kilku znajdziek. A znalezienie ich to niełatwa sprawa, zagadki są niekiedy bardzo nietypowe, wymagają rozszyfrowywania wiadomości, odczytywania ukrytych informacji, identyfikowania nieznanych symboli, niekiedy grania na wyczucie lub całkiem na ślepo. Bardzo pomysłowe i różnorodne. Gra też jest różnorodna w swej oprawie, jest kilka światów o zupełnie różnym stylu, klimacie. Bardzo wciąga i bardzo mi się podoba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz