wtorek, 13 marca 2012

Batman: Arkham City

Zbieram cierpliwie znaki zapytania, przy okazji znalazłem żonę Freeza, powstrzymałem ataki na więźniów politycznych i chyba cudem natknąłem się na ciało kolejnej ofiary sobowtóra Bruce'a Wayne'a. Przy następnej okazji pójdę jego tropem i mam nadzieję go dopaść. Niewiele zostało już do roboty, ale chcę wyzbierać te ostatki, aby uwolnić wszystkich więźniów Zagadki. Potem chciałbym pobawić się nieco jego trybem wyzwań.

No a potem czeka mnie już Skyrim...
...liczę na 120+ godzin pysznej zabawy.

4 komentarze:

  1. Że też dałeś sobie wcisnąć takie plastikowe gówienko ;)
    120 godzin, żeby było dwa razy więcej niż u mnie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojojoj, chyba przemawia przez Ciebie zazdrość i zawiść, nieładnie jest poddawać się tak prymitywnym uczuciom. :P
      A godzin powinny być 120, jeśli zechcę skończyć grę, a nie, tak jak Ty, zostawić w połowie. A jak wyjdzie - zobaczymy.

      Usuń
    2. Nie zostawiłem jej w połowie. Przeszedłem wszystkie wątki gildii i wątek główny oraz mnustwo wątków pobocznych. No ale skoro chcesz marnować kolejne 60 godzin na wykonywanie w kółko misji w stylu idz i zabij niedzwiedzia toprosze bardzo... ;)

      Usuń
    3. Wszystkie? Spoglądam w Twoje statystyki: ukończone misje Towarzyszy - 2, ukończone misje Mrocznego Bractwa - 2, Pobocznych - 7 - nie wiem, czy to mnóstwo, ale ok, kilka jest. Masz dwie gildie i główny wątek. To tak, jakbyś "skończył" Batmana bez dorwania Zagadki. ;P Nie twierdzę, że masz się przymuszać do grania, skoro gra już Ci się znudziła, ale GDYBY ktoś chciał skończyć wszystkie gildie i zadania poboczne, to pewnie w 60 godzinach ciężko będzie mu się zmieścić.

      Usuń