poniedziałek, 19 marca 2012

Skyrim - smocza dusza

Drogi pamiętniczku, spotkała mnie dziś rzecz dość niezwykła. Zły na siebie, że zwlekałem tyle czasu z dostarczeniem Jarlowi wiadomości o smoku w Helgen, udałem się wreszcie do jego siedziby. Ten, wysłuchawszy mej opowieści, polecił poradzić się jeszcze swego nadwornego maga - Farengara, który z miejsca chciał mnie wysłać do Bleak Falls na poszukiwanie Dragonstone'a, mającego być ponoć kluczem do smoczej zagadki. Jakież to szczęście, że miałem go przy sobie, przeczuwając bowiem jego wielkie znaczenie, zabrałem go z Kurhanów. Gdy tylko pokazałem go czarodziejowi, przybył posłaniec z wiadomością o smoku, który pojawił się na zachód od miasta. Jarl posłał tam wojowniczkę Irileth wraz z grupą zbrojnych, prosząc również mnie o towarzyszenie im - moje doświadczenie w przeżywaniu spotkań ze smokami mogło okazać się pomocne.
Na miejscu stoczyliśmy starcie ze smokiem Mirmulnirem - wspólnymi siłami udało się szybko powalić bestię. Wraz z ostatnim tchnieniem istota rozżarzyła się i spłonęła, pozostawiając tylko goły szkielet, zaś jej dusza wniknęła we mnie, uwalniając moc oddawania smoczych okrzyków. Wciąż oszołomiony wysłuchiwałem swych towarzyszy opowiadających o Dragonbornach. Nie wiem jeszcze, co o tym wszystkim myśleć. Muszę się z tym przespać. Tymczasem wracam do Whiterun, powiadomić Jarla o obrocie spraw.
9:38, 6 poziom

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz