środa, 14 marca 2012

Batman: Arkham City

No, namierzyłem w końcu kryjówkę Riddlera i zadałem mu zagadkę, której nie zdoła rozwiązać. Starcie z nim nie stanowiło wielkiego wyzwania, liczyłem na coś bardziej diabolicznego. Wcześniejsze uwalnianie lekarzy (zwłaszcza ostatniego) było ciekawsze (i trudniejsze).
No i nie zostało już za wiele do roboty. Zebrałem wszystkie sekrety Zagadki, łącznie z wyzwaniami fizycznymi (nie licząc jednego znaku zapytania). Są jeszcze dwa treningi AR, które mi zostały. I tyle w trybie "scenariusza". Potem tylko "zemsta Zagadki", a tam mapy walki i drapieżcy. Ok, są fajne, ale trochę mi to pachnie powtarzaniem tego, co robiłem już raz w ramach scenariusza. Wyzwania drapieżcy są jeszcze o tyle interesujące, że w każdym są trzy zadania: a to użyć określonego przedmiotu, a to zaskoczyć kogoś w jakichś okolicznościach - konieczność dbania o to może być ciekawa. Na razie zrobiłem pierwsze z dwunastu. Same walki nie wydają się tak interesujące, bo tam chodzi jedynie o nabicie wyniku punktowego. Raczej nie będę ich cisnął. A "na kiedyś" zostawiam sobie New Game+. Jeśli najdzie mnie po latach chęć, by wrócić do gry - zrobię to jako NG+.

Dwa spotkania z gry pozostały "otwarte": Hush i Azrael. Batman tylko odnotował coś "w batkomputerze" do późniejszego sprawdzenia. Ciekawe, czy to zapowiedź kolejnej części, czy jakichś dodatków. Na razie są dodatki z Nightwingiem i Robinem, choć jedyne co można z nimi robić, to wyzwania na mapach walki i drapieżcy. Ale może być to nawet ciekawe, bo nie są to po prostu "skórki", ale chłopaki mają jakieś swoje własne gadżety i ruchy (podobnie jak Kocica), więc pewnie gra się nimi trochę inaczej. Można sprawdzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz