środa, 21 marca 2012

Skyrim - przyjaciele i wrogowie

Drogi pamiętniczku, spotkała mnie dziś rzecz dość niezwykła. I to mimo, iż nie ruszyłem do Hrothgar, postanowiłem bowiem przespać się z tym jeszcze, a może raczej przejść po okolicy - licząc może trochę po cichu, że jeśli się gdzieś przyczaję, to cała historia mnie ominie. Niestety, nic z tego. Już przy bramie Whiterun dopadł mnie posłaniec z jakimś listem od tajemniczego "przyjaciela" na temat miejsca kryjącego smoczą moc. Gdy zmierzałem w stronę Redoran's Retreat, gdzie zapędziła mnie informacja o grasującym rabusiu, znów usłyszałem smoczy ryk i ujrzałem na niebie znajomy kształt. Smok zatoczył kilka kręgów, poryczał i oddalił się, nie atakując. Może mnie nie dostrzegł. Odleciał na południowy wschód, mam nadzieję, że nie spali Riverwood. Gdy zapadł zmierzch, zaatakował mnie zabójca. Początkowo wziąłem go za zwykłego rabusia, jednak przy ciele znalazłem list wymieniający mnie z imienia. W jaką kabałę się wplątałem?
15:52, 9 poziom

1 komentarz:

  1. Mroczne Bractwo panie kolego ktoś cię nie lubi albo jesteś zbyt słwany

    OdpowiedzUsuń