czwartek, 22 marca 2012

Skyrim - Battle-Borni i Gray-Mane'owie

Drogi pamiętniczku, spotkała mnie dziś rzecz dość niezwykła. Choć starałem się tego uniknąć, dałem się wplątać w spór między Gray-Mane'ami a Battle-Bornami - dwoma starymi klanami z Whiterun. Ci pierwsi popierają rebelię, ci drudzy są lojalni wobec Imperatora. Ubłagany przez starą matkę, obiecałem pomóc w odnalezieniu jej syna, Thoralda - nie wierzy ona w jego śmierć, o zniknięcie obwiniając wrogi klan. Wypytywanie nic nie dało - każdy nabierał wody w usta, dlatego postanowiłem pomyszkować nieco po domu Battle-Bornów. Wykorzystując nieobecność domowników, włamałem się do zamkniętego pokoju, gdzie znalazłem dokument, potwierdzający przypuszczenia matki - Thorald został uprowadzony i jest więźniem w Northwatch Keep. Nie oparłem się pokusie i poza dokumentem zabrałem również cztery srebrne sztaby, które aż się o to prosiły i czym prędzej przerobiłem je w kuźni na pierścienie. A już następnej nocy napadły na mnie trzy zbiry nasłane przez Olfrida Battle-Borna (tak wynika z listu, jaki miały przy sobie, a w którym nazywa mnie złodziejem). Ciekawe, czy chodziło mu o ten dokument, czy o srebro.
Natomiast nad ranem znów ujrzałem smoka - tym razem atakował zbrojnych w strażnicy na zachód od Whiterun. Chcąc nie chcąc, włączyłem się do walki i pokonaliśmy go wspólnymi siłami. Nie zdziwiło mnie, gdy jego dusza znów we mnie wniknęła, choć nie wiem czy czyni mnie to mocniejszym. Po tej walce nocny atak rozwścieczonego niedźwiedzia nie zrobił już na mnie wrażenia.
19:53, 11 poziom

1 komentarz:

  1. Za kazdego smoka dostajesz punkt mocy, które wydajesz potem na rozwijanie Słów Mocy.

    OdpowiedzUsuń